Jeden z najbardziej niesamowitych ekstremalnych zespołów prezentuje swój trzeci studyjny materiał. Fleshgod Apocalypse, jak na ambitnych artystów przystało, poszli na „Labyrinth” o rok dalej niż na wcześniejszych wydawnictwach. Zarówno pod względem brutalności, jak i podniosłości oraz techniki. Rzymianie szybkimi krokami zmierzają ku awangardzie technicznego death metalu.
Formacja z Rzymu pod skrzydłami Nuclear Blast rozkwita artystycznie. Jej techniczny death metal staje się jeszcze bardziej techniczny, więcej i coraz lepszych mamy fragmentów orkiestrowych, zaś brutalność kwintetu z Rzymu wprost powala. Jeśli dodać do tego fantastyczne, soczyste i jednocześnie klarowne brzmienie, dostajemy poważnego kandydata do czołowych miejsc w podsumowań metalowych płyt za rok 2013. Gdyby połączyć neoklasyczne zapędy Yngwie Malmsteena, epickość Rhapsody oraz technikę plus brutalność Suffocation oraz Dying Fetus lub Hate Eternal, stworzylibyśmy recepturę muzyki Fleshgod Apocalypse. Tę niesamowitą całość pod nazwą „Labyrinth” zwiastował kapitalny numer „Elegy”.