Nie będzie już nowej studyjnej płyty pod jakże zasłużoną dla muzyki rockowej nazwą Thin Lizzy. Ale muzycy występujący od kilku lat pod tym szyldem bynajmniej nie zamierzają zaprzestać działalności. Powołali do życia nowy zespół ? Black Star Riders ? oto jej debiutancka płyta. W Black Star Riders, w odróżnieniu od ostatniego wcielenia Thin Lizzy, nie ma Briana Downeya i Darrena Whartona. Perkusista i klawiszowiec, którzy mieli jeszcze okazję współpracować z niezapomnianym Philem Lynottem, zrezygnowali z udziału w nowym projekcie. Scott, Ricky, Damon i Marco na miejsce Downeya dokooptowali do składu Jimmy’ego DeGrasso (perkusja, m.in. Alice Cooper, Megadeth, Suicidal Tendencies), a z klawiszy zupełnie zrezygnowali.
W styczniu 2013 roku Black Star Riders weszli do studia w Los Angeles i rozpoczęli nagrywanie piosenek na debiutancki krążek. Za konsoletą siedział sam Kevin Shirley (Led Zeppelin, Iron Maiden, Aerosmith, Rush, Dream Theater). Powstało kilkanaście rasowych, hardrockowych piosenek, z pięknymi melodiami, mocarną sekcją rytmiczną i kapitalnym wokalem Ricky’ego Warwicka. Całości nadano tytuł „All Hell Breaks Loose”. Nie tylko wokalista zachwyca się „All Hell Breaks Loose”.