Best OFF ? 10 niezapomnianych koncertów
10 edycji i setki niezapomnianych koncertów już za nami. Katowicki OFF to festiwal, na którym każdy może znaleźć coś dla siebie, na którym równie dobrze mogą się bawić fani muzyki tanecznej, ekstremalnego metalu, jazzu, folku i hip-hopu ? choć niekoniecznie w tym samym czasie i w tym samym miejscu. Ale co roku zdarzają się też koncerty, które piękną muzyką, spektakularnym show i po prostu płynącą ze sceny magią są w stanie wszystkich pogodzić. Oto 10 z nich, w niezobowiązującej kolejności.
The Flaming Lips
Jak kiedyś wspominał Artur Rojek, dyrektor artystyczny festiwalu, ?to było uczucie porównywalne z pierwszą wizytą w lunaparku, w wieku kilku lat, z pierwszą przejażdżką na karuzeli i smakiem pierwszej waty cukrowej?. Psychodeliczna orgia dźwięków, kolorów i świateł, którą sprowadzili do nas z kosmosu The Flaming Lips była idealnym zwieńczeniem pierwszego OFF-a w Katowicach. Wszyscy, którzy obawiali się, że w nowym, większym miejscu festiwal może stracić swój alternatywny charakter, przekonali się, że jest tak jak ma być, tak jak wcześniej ? tylko bardziej.
?
Chrome Hoof i ?Hydrozagadka?
Katowice 2012. Jeden z najbardziej karkołomnych projektów na OFF-ie. Z jednej strony brytyjska formacja Chrome Hoof, która łączy soul, funk i disco z death metalem. Na scenie tłum roztańczonych muzyków, odzianych w srebrne stroje, a za ich plecami ? kultowa ?Hydrozagadka? Andrzeja Kondratiuka, znakomitego reżysera, który niedawno nas opuścił. Ten niesamowity, na poły improwizowany, nocny koncert zaczął się z największym w historii naszego festiwalu opóźnieniem. A wszystko przez Swans ? ale to już zupełnie inna historia.
?
Swans
Ten sam rok 2012, scena główna. Wiemy, że to nie będzie zwykły koncert, bo Swans od powrotu w 2010 roku są na fali wznoszącej. Znamy już materiał z wstrząsającego albumu ?The Seer?, który oficjalnie ukazuje się dwa tygodnie poOFF-ie. Jesteśmy przygotowani na to, że przekroczone zostaną normy natężenia dźwięku ? i na prośbę zespołu ostrzegamy fanów, żeby podchodząc pod scenę wkładali zatyczki do uszu, bo będzie bardzo głośno. Nie przewidzieliśmy jednak tego, że ten trans, w który Michael Gira wprowadził siebie, zespół i publiczność, może nie mieć końca. Przekroczyli czas o 10 minut, 20, więcej? Obsługa sceny próbowała interweniować, lider Swans się wściekł, doszło do przepychanki, ale muzyka nie przestała grać. Wyglądało i brzmiało to groźnie, lecz złe emocje szybko wyparowały ? dzisiaj Gira często i chętnie wspomina ten koncert jako jeden z najlepszych, jakie przydarzyły się Swans w obecnym wcieleniu.
?
The National
Grali w Mysłowicach w 2009. Byli już po ?Boxer? ? a więc fani muzyki niezależnej wiedzieli, że to bardzo ważny zespół, ale przed ?High Violet? ? czyli wielka popularność była jeszcze przed nimi. Niektórzy nam się dziwili: jak to, taki nieznany zespół ma być główną gwiazdą OFFa? Po koncercie przestali się dziwić. Sączący wino, nawiedzony Matt Berninger zahipnotyzował wszystkich, nawet tych, którzy wówczas usłyszeli The National po raz pierwszy.
?
Iggy & The Stooges
Rok 2012. Żywiołowy, zadziwiający witalnością i energią koncert. Kto tej gorącej nocy mógł przypuszczać, że dla tych pionierów punk rocka będzie to już właściwie pożegnanie z karierą. Wiosną 2013 wydali ostatnią płytę ?Ready to Die?, w 2014 zmarł perkusista Scott Asheton, rok później saksofonista Steve Mackay ? i zespół The Stooges definitywnie zakończył działalność.
?
Zbigniew Wodecki + Mitch & Mitch Orchestra
Ten projekt miał powstać znacznie wcześniej, ale Zbigniew Wodecki nie był pewien, czy nie jest w ukrytej kamerze. Wykręcał się innymi zobowiązaniami, albo tym, że płyta, którą Mitch & Mitch chcieli wziąć na tapetę była w swoim czasie niedoceniona, żeby nie powiedzieć, że przegapiona. W końcu wokalista dał się namówić, ale jeszcze kwadrans przed wyjściem na scenę widać było, że nie czuje się komfortowo, że nie wie, czego spodziewać się po publiczności? Jak to się skończyło, wszyscy pamiętamy. Magicznym, przepełnionym piękną muzyką, radością i życiem koncertem, który okazał się pierwszym wspólnym krokiem Wodeckiego i Mitchów ku wspólnej świetlanej przyszłości. Potem były inne koncerty, bestsellerowa płyta ?1976: A Space Odyssey?, Fryderyk? a zaczęło się na OFF-ie. Co nas nie dziwi, bo dla wielu artystów koncert na OFF-ie jest przełomowy, a dla licznych gości z zagranicy jest okazją, by po raz pierwszy zetknąć się z fenomenalną polską publicznością.
?
Monotonix
Szalone trio z Izraela. Mieliśmy dla nich przygotowaną scenę, ale zeszli pod nią, na piasek, do ludzi. Gotowa była ochrona, która otoczyła Monotonix zwartym pierścieniem, ale pierwszy przełamał go wokalista Monotonix, który wspiął się po barkach ochroniarzy, po głowach ? by dać się ponieść tłumowi. Szef ochrony odwołał więc swoich ludzi, bo z żywiołem trudno dyskutować, żywioł musi się wyszumieć?
?
DakhaBrakha
Ukraińska formacja, która wyłoniła się ze spektaklu teatralnego i wciąż pielęgnuje ten aspekt swojej twórczości na scenie, choćby za sprawą kostiumów. Przede wszystkim jednak budzi zachwyt tradycyjnymi, ludowymi melodiami, zaaranżowanymi na współczesną, transową modłę oraz pięknie zestrojonymi głosami. Koncert kwartetu na Scenie Eksperymentalnej w 2014 roku uwolnił emocje rzadko spotykane w takim nasileniu nawet na OFF-ie: wylewający się z namiotu tłum tańczył i płakał równocześnie. Oraz wysyłał SMS-y do znajomych, żeby czym prędzej przybywali, z wszystkich zakątków Doliny Trzech Stawów, bo tego nie wolno przegapić? Podobne reakcje, zresztą na tej samej scenie, wywołał w 2011 roku Omar Souleyman. Wąsaty Syryjczyk na godzinę zamienił OFF-a w arabskie wesele – rozklaskane, roztańczone, euforyczne.
?
Dinosaur Jr
Przylecieli do nas w sierpniu 2010 roku ? niestety, bez instrumentów, które zagubiły linie lotnicze. Koncert kultowego amerykańskiego trio stanął pod znakiem zapytania. I kiedy już zrozpaczeni zastanawialiśmy się, jak zakomunikować publiczności, że Dinosaur Jr nie zagrają, pod garderobą grupy ustawiła się kolejka innych występujących tego dnia muzyków. ?Chcesz zagrać na mojej gitarze? A może mój bas?? ? wzruszający przykład solidarności pomiędzy muzykami, który zaowocował wspaniałym koncertem. Być może Dinosaur Jr brzmieli na OFF-ie nieco inaczej niż zwykle, ale przez to tym bardziej warto ten unikalny występ zapamiętać.
?
Patti Smith
Punkrockowa szamanka, wykonująca legendarny album ?Horses? w całości, oczarowała OFF-ową publiczność. Przekazała nam mnóstwo pozytywnej energii, ale i sama ją odebrała, sama tej magii uległa. Dlatego wciąż wspomina wizytę w Katowicach. Ostatnio choćby w wywiadzie dla amerykańskiego portalu Vice: ?Popatrzyłam na ten teren wypełniony jakimś 20 tysiącami ludzi. Graliśmy ?Horses?, a mówię ci, 70% z tych ludzi miało mniej niż 25 lat ? i śpiewali teksty z całej płyty. Popłakałam się, to było dla mnie naprawdę coś. Jeśli mogę być z czegoś dumna, to z faktu, że mogę tak skutecznie komunikować się z młodszymi pokoleniami. W środku miejsca, w którym byłam po raz pierwszy w życiu, zebrało się tak wielu młodych ludzi, wspierających to, co robimy, dających nam swoją energię i odbierających ją od nas. Do czegoś takiego dążyłam, gdy byłam młoda. Do bezpośredniego komunikowania się z ludźmi. Z tego mogę być bardziej dumna niż z jakiejkolwiek nagrody?.
?
Kogo będziemy równie ciepło, przez lata wspominać po pierwszym weekendzie sierpnia? Zapewne Anohni, z jej paraliżującym, kipiącym od emocji spektaklem, natchnionego wrażliwca Devendrę Banharta i pewnie równie zmysłową, co drapieżną Alison Mosshart z The Kills. Szalonych i głośnych Lightning Bolt, będących inspiracją dla wspomnianego wyżej Monotonix? Eteryczny Kiasmos? Mudhoney, legendę sceny Seattle? Wściekłą, ogłuszającą Mgłę? Bezkompromisowych, ulicznych Sleaford Mods? Egzotycznych The Master Musicians Of Jajouka? Do bólu prawdziwego Willisa Earla Beala? Zapewne ich wszystkich i jeszcze wielu innych? Przekonamy się już za dwa tygodnie. Do zobaczenia!
Dark Echoes gorąco zaprasza!
info: Off-Festival