Heldorado – powiew świeżości na polskiej scenie?

  Szukając gadżetów na licytacje dla WOŚP, kumpel nasunął pomysł aby napisać do   zespołu Heldorado. Dostałem od niego jeden egzemplarz debiutanckiej płyty.  Jako iż  jestem leniwy wrzuciłem tę płytę do szafy, a informacji o zespole zacząłem szukać na majspejsie. Przeczytałem kilka słów o zespole: „HELDORADO to prawdziwa mieszanka wybuchowa. Zespół to laureat wielu festiwali. Powstał w maju 2007 roku na gruzach nieistniejącej, innej rockowej formacji. Teraz wraz z grającym na djembe Abdoulayem Faye z Senegalu, Karolem Kornilukiem, Krzysztofem Ratke, Michałem Chrapkowskim na gitarach i śpiewającym Arturem Bromirskim grupa prezentuje wyjątkowo oryginalne połączenie kultur.”  Pomyślałem sobie pff… też mi coś. Laureaci festiwali, Kumka Olik też był laureatem Jarocina i jakoś większego wrażenia na mnie nie zrobiła. Ale zacząłem szukać nagrań na youtube. Po wklepaniu w wyszukiwarkę słowa kluczowego Heldorado ukazała mi się miniaturka dość ciekawego zdjęcia, gitarzysta gra na explorerze, czyli to nie będzie słabe granie, pomyślałem. Nie myliłem się, kawałek nazywał się First Born. Stylistycznie przypominał trochę zespól Black River. Spodobało mi się, więc szukałem dalej. Przeglądając propozycje znalazłem nagranie live kawałka Demb, który łączy rap i rock. Ktoś pomyśli polskie Rage Against The Machine, na szczęście nie! Heldorado to zupełnie inne granie. Połączanie rocka,metalu,rapu a nawet reggae. Myślę,że gdy ktoś zobaczy plakat, że Heldorado gra u niego w mieście to powinien się wybrać z samej ciekawości. Mi zespół przypadł całkowicie do gustu. Chętnie wybiorę się na ich koncert gdy zagrają w mojej okolicy:)

Patryk Mańka