W ostatnich dniach marca dwa koncerty w naszym kraju dadzą brytyjscy szaleńcy Turbowolf. Zespół zagra 30 marca we Wrocławiu w klubie Pralnia oraz dzień później w warszawskiej Hydrozagadce. Grupa promować będzie swój najnowszy album „The Free Life”.
TURBOWOLF
Bristol wielu kojarzy się wielu jako miejsce, w którym narodził się trip hop, zapoczątkowany przez artystów pokroju Tricky’ego, Massive Attack i Portishead. Słynie również ze sceny drum’n’bassowej, między innymi dzięki Roniemu Size’owi. Metalowcy kojarzą Bristol, chociażby z kultowym Onslaught. Z kolei ci, którym bliższy jest klasyczny, rock, oldschoolowy rock, hard rock, znajdą w mieście kapitalną załogę Turbowolf.
W 2018 roku załoga dowodzona przez genialnego wokalistę Chrisa Georgiadisa obchodzić będzie 10-lecie powstania. Jubileusz przypieczętuje nową, pierwszą po trzyletniej przerwie płytą „The Free Life”, promowaną przez kapitalny utwór tytułowy, a także trasą koncertową, która nie mogła ominąć Polski. Nie mogła, bo kwartet (są w nim jeszcze basistka Lianna Lee Davies, gitarzysta Andy Gosh i perkusista Blake Davies) podczas poprzedniej wizyty w naszym kraju doświadczył porywającej, ognistej reakcji publiczności, której na pewno nie zapomniał.
Turbowolf trudno nie pokochać. Genialnie mieszają ostre gitarowe granie ze szkoły lat 60. i 70. z punkiem, rock and rollem, doprawiając to wszystko psychodelicznym odjazdem oraz punkową bezpośredniością. Piosenki grają na totalnym luzie, a widowiskiem fenomenalnie dyryguje urodzony frontman, jakim bez wątpienia jest Chris Georgiadis.
Sprawdź, jeśli lubisz: The Hives, The Wildhearts, Hellacopters, Sex Pistols, Hawkwind, Backyard Babies?
PUPPY (Wielka Brytania) hard rock, heavy metal:
Na Wyspach Brytyjskich opisano ich jako powiew świeżego powietrza na mocno przewidywalnej rockowej scenie. I z pewnością tworzący londyńskie trio Puppy Billy Howard, Jock Norton i Will Michael sporo świeżości wnieśli. Nie tylko na scenie brytyjskiej, lecz na rockowo-metalowej scenie w ogóle.
Szczeniaczek narodził się w 2014 roku. Najpierw było ich dwóch, Jock (wokal, gitara) i Billy (perkusja), niedługo później doszlusował Will (gitara basowa). Od samego początku interesowało ich to, aby fajne melodie ciekawie pożenić z mocnymi riffami. Przyznają się, że lubią pokręconego rocka niezależnego. Lubią też porządnie przyłożyć. Ich dorobek jest na razie skromny. Obejmuje imienną EP-kę z 2015 roku oraz wydaną dwa lata później „Vol II”. Ta druga, którą będą promować w Polsce, to nie tylko energetyczny hard rock i metal, lecz również spora dawka psychodelii i melancholii. Nie brakuje oczywiście kapitalnych melodii, których nie powstydziłby się nawet Rivers Cuomo i jego koledzy z Weezer.
Sprawdź, jeśli lubisz: Turbowolf, The Wildhearts, Iron Maiden, Feeder, Smashing Pumpkins?