Relacja z OFF Festivalu 2015 – Katowice, Dolina Trzech Stawów, 07-09.08.2015

To mój drugi raz na Offie. Oto słów kilka o tegorocznej edycji tego najważniejszego festiwalu muzyki alternatywnej w tej części Europy.

 OFF-Festival-2015-Znamy-pierwszych-artystów

SUSANNE SUNDFOR

Off Festival A.D 2015 rozpoczął się dla mnie od występu norweżki Susanne Sundfor. Nie słyszałem o tej artystce wcześniej, a szkoda, bowiem jej koncertu słuchało się, jak i oglądało, bardzo przyjemnie. W swojej ojczyźnie jest podobno ?na topie?. Fantastyczny, alternatywny pop rozruszał wszystkich pod główną sceną elektronicznym rozmachem. Na scenie byli dwaj klawiszowcy i dodatkowa wokalistka, wspomagająca Susanne – przede wszystkim w refrenach na głosy. Natomiast Sundfor jest wokalistką i kompozytorką muzyki; grała podczas występu na syntezatorze, a w jednej z piosenek na gitarze klasycznej. Repertuar katowickiego koncertu opierał się przede wszystkim na materiale z jak na razie ostatniej płyty artystki – ?Ten Love Songs?. Z poprzedniej płyty, ?The Silicone Veil? usłyszeliśmy White Foxes. Najbardziej przebojową piosenką i najlepiej odebraną przez publiczność (krzykiem i gromkim aplauzem) była Delirious. Utworem Insects Susanne pożegnała się z Offową publicznością. To był bardzo dobry występ!

 

89d67a2fabd582679251f29dc61c7192.640x360

uloz.to

 

THE DILLINGER ESCAPE PLAN

Najlepszy koncert festiwalu według uznanej polskiej reżyserki Małgorzaty Szumowskiej (wiele nagród za film ?Body/Ciało?) to właśnie występ panów z New Jersey ? zespołu The Dillinger Escape Plan. Otóż, po tym koncercie chyba każdy uczestnik Offa był porażony potężną energią płynącą ze sceny. Jest to zespół określany mianem ?niebezpiecznym?, grającym koncerty z największą liczbą doznanych kontuzji występujących w nich muzyków. Większość kompozycji, które usłyszeliśmy, to nagrania z płyty ?One Of Us Is The Killer? z 2013 roku. Rozbujane pogo pod sceną zakurzyło nieco teren. Muzyka Dillingerów to: istne szaleństwo kipiące nieskończoną energią (do końca koncertu), mocne stroboskopy itd. Jednak ma to wszystko swój specyficzny klimat. Podobno zespół najlepiej prezentuje się w klubach, ale w plenerze poradził sobie ?piorunująco? dobrze.

 

z18523815V,The-Dillinger-Escape-Plan

katowice.wyborcza.pl 

SUN KIL MOON

Szczerze powiedziawszy nie znałem dorobku Sun Kil Moon, a był to jeden z najbardziej wyczekiwanych zespołów tegorocznego Offa. Gdy poszedłem na ten magiczny koncert, który odbył się w pękającym we wszach namiocie sceny Trójki, brzmienie wokalisty i głównego przewodniczącego Sun Kil Moon, skojarzył mi się bardzo z klimatem muzyki Nicka Cave?a. Najbardziej interesującym punktem koncertu był utwór This Is My First Day and I?m Indian and I work at a Gas Station i improwizacja w której Mark Kozelek opowiadał śpiewając na tle klimatycznego podkładu swoje ostatnie 24 godziny, gdzie jadł, co robił itd. Kilka opowieści było bardzo zabawnych, jak na przykład ? kilka lat temu Kozelek był w Polsce na Off Festivalu, grając malutki koncert w pewnej restauracji katowickiej (w rzeczywistości był to before?owy klub), później jego ojciec dziwił się ?pojechałeś tyle kilometrów do Polski, aby zagrać tam w restauracji??. Z płyty ?Universal Themes? usłyszeliśmy jeszcze kompozycję The Possum. Niestety nie oglądałem od samego początku koncertu, ale widziałem, jak Kozelek zdenerwował się na fotografa w fosie i zabrał mu aparat ? takie małe ?gwiazdorstwo?.
Bardzo ciekawy występ. Na pewno sięgnę do dyskografii Sun Kil Moon.

 

HAŃBA

Podobnie jak w zeszłym roku, tak i w tym, trafiłem na wspaniałą folkową zabawę na scenie eksperymentalnej. Rok temu był to prześwietny koncert Kapeli Brodów, a teraz zespół Hańba. Jak mówią o sobie ? zbuntowana orkiestra podwórkowa. Faktycznie tak to brzmi. Odważyłbym się stwierdzić, że to nawet podwórkowy folkowy punk. Teksty zespołu są zaangażowane politycznie. Największe wrażenie zrobiła na mnie piosenka ?Żandarm?, która jest muzyczną interpretacją wiersza Juliana Tuwima.

Ze sceny płynęła niezwykła energia, która udzielała się publiczności poprzez tańce, hulańce  oraz głośne tupanie na drewnianej podłodze namiotu.

 

 

HUUN-HUUR-TU

W tym roku na Offie kolejny raz mieliśmy niesamowitą okazję zobaczyć i usłyszeć muzyków z Azji. Huun-Huur-Tu to jeden z najbardziej znanych na świecie zespołów azjatyckich, który pochodzi z Tuwy ? republiki na terenie Federacji Rosyjskiej.
Mogliśmy posłuchać oryginalnego śpiewu gardłowego oraz instrumentów z tamtych stron. Poniżej umieszczamy fragment ich muzyki z serwisu YouTube.

 

 

PATTI SMITH

Główną gwiazdą festiwalu była ikona, legenda nowojorskiej alternatywy – Patti Smith. W tym roku wraz ze swoim zespołem odświeża swój debiut z 1975 roku ?Horses?. Wszystko było tak jak na płycie. Koncert rozpoczął się piosenką ?Gloria? od słów ?Jesus died for somebody?s sins but not mine? – oj powiało historią przez duże ?h?!. Podziwialiśmy bardzo dobrą formę fizyczną, jak i wokalną Patti. Nie spodziewałem się tak dobrego, cudownego występu. Pośród publiczności wiele było osób bardzo młodych, którzy śpiewali z pamięci wszystkie utwory razem z artystką. To niesamowite, że do dziś teksty Patti Smith przemawiają do ludzi młodych ? ponadczasowe!

Podczas jednego z utworów, Patti oddała hołd zmarłym artystom ? tym sprzed lat i tym, którzy odeszli nie dawno. Każde nazwisko wywoływało gromkie brawa publiczności, m.in.: Jimi Hendrix, Janis Joplin, Amy Winehouse, Lou Reed. Bardzo przejmującym momentem był utwór Land of a Thousand Dances, w którym prawie 70 letnia Patti w sposób bardzo emocjonalny melorecytowała słowa tej części ?Horses?. Patti zawołała także: ?zmieniajcie świat!?.

 

 

DECAPITATED

Polscy death-metalowcy rozgrzali publiczność na scenie leśnej w niedzielne popołudnie.  Panowie z Decapitated zaprezentowali materiał promujący głównie najnowszy album zespołu ?Blood Mantra?. Zwolennicy kotłów, pogo, tanców mieli dużo zabawy pod sceną. Zespół zagrał dobry występ. Widziałem ich pierwszy raz i wrażenia, jak na koncert w plenerze przy dziennym świetle, jak najbardziej na plus. Był czad, a o to tu chodzi.

 

 

SPOTKANIE Z PATTI SMITH

Jednym z najpiękniejszych chwil festiwalu było spotkanie w Kawiarni Literackiej  z Patti Smith, o którym dowiedzieliśmy się dopiero kilka godzina przed samym spotkaniem, na którym mogło, na początku, uczestniczyć tylko pierwszych czterdzieści osób, lecz na szczęście przez jakieś piętnaście minut udało się wszystkim, którzy dotrwali w kolejce, dostać się na wymarzone spotkanie z tą niezwykłą artystką.
Rozmowę prowadziło dwóch dziennikarzy. Przez pierwsze minuty tematy rozmowy z artystką opierały się na jej dziełach literackich i literaturze w ogóle. W pewnym momencie do głosu doszła także publiczność, więc tematyka nieco się zmieniła. Do pełnej relacji z tego spotkania zapraszamy już niedługo w dziale WYWIADY.

OFF Festival 2015 okazał się niesamowitym wydarzeniem tego roku na festiwalowej mapie Polski. Mam nadzieję, że te słów parę przybliżyło Wam klimat tego wspaniałego festiwalu na którym miałem okazję być po raz drugi.
Do zobaczenia za rok!


Łukasz Krawiec