Prog In Park III: relacja z pierwszego dnia

Od początku dało się odczuć niesamowitą atmosferę, niczym na spotkaniu starych znajomych. Mikael jest zawsze bardzo gadatliwy, ale w Warszawie przeszedł samego siebie. Przerwa pomiędzy niemal każdym kawałkiem była dla niego okazją do opowiedzenia zabawnych anegdot czy żartowania z widownią.

Podoba Ci się? Udostępnij!

Zostaw komentarz